Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/122

Ta strona została uwierzytelniona.
114
MAURYCY MAETERLINCK.

go rodzaju dotykowego języka lub też odczuwania magnetycznego, odpowiadającego — być może — pewnym, zupełnie nam nieznanym zmysłom czy też właściwościom materyi. Siedliskiem tej intuicyi, że ją tak nazwiemy, mogłyby być owe tajemnicze macki, pozwalające pszczołom oryentować się doskonale w ciemnościach, i które, podług obliczeń Cheshire’a, utworzone są u robotnic z dwunastu tysięcy, niezmiernie wrażliwych na dotyk włosków i z pięciu tysięcy jamek węchowych. Że porozumiewanie się pszczół ma miejsce nie tylko w kwestyach, dotyczących zwykłych ich prac, ale że i wydarzenia niezwykłe znajdują również nazwę i miejsce w ich słowniku, dowodzi tego sposób, w jaki dobra lub zła nowina, zwyczajna lub nadnaturalna, obiega natychmiast cały ul. Utrata lub powrót matki, upadek plastra, najście nieprzyjaciela, wkradnięcie się obcej królowej, blizkość szajek łupieżców, odkrycie skarbu, i t. p. — wszystkie te wiadomości niezwłocznie są komunikowane całej ludności, która każdą z nich przyjmuje w odmienny sposób — a brzęk, towarzyszący poszczególnym przejawom tak jest charakterystyczny, że doświadczony pszczelarz z łatwością odgaduje, co zachodzi w mroku ula i jaka jest przyczyna popłochu.
Jeżeli chcecie mieć jeszcze wyraźniejszy