Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.
115
ŻYCIE PSZCZÓŁ.

dowód, obserwujcie pszczołę, której udało się znaleźć kilka kropel miodu rozlanego na gzemsie okna lub na brzegu waszego stołu. Przedewszystkiem zabierze się ona z taką chciwością do pochłonięcia niespodziewango skarbu, że będziecie mogli bardzo spokojnie, bez obawy przeszkodzenia jej, namalować na wierzchu szyjki wyraźną barwną plamkę. Żarłoczność jej jest jednak tylko pozorna. Wysączony miód nie przedostaje się do właściwego żołądka, do jej żołądka, że tak powiem, osobistego, ale pozostaje w wolu, które jest pierwszym żołądkiem, stanowiącym niejako własność całej gromady. Gdy zbiornik ten jest już pełen, pszczoła odlatuje — ale nie wyfruwa wprost przed siebie lekkomyślnie, jak uczyniłby to motyl lub mucha, lecz przeciwnie — cofa się na razie, potem znów wraca, zdając się badać uważnie miejsce, w którem się znajduje i mając przytem pyszczek wciąż zwrócony na pokój. Rozpoznaje ona w ten sposób okolicę i stara się utrwalić w swojej pamięci dokładne położenie znalezionego skarbu. Dokonawszy tego aktu przezorności, leci do ula, wyładowuje swój łup do jednej z komórek spichrza i po kilku minutach wraca, aby zabrać nowy zapas z gzemsu okna lub brzegu stołu, prawdziwie opatrznościowych dla niej. W ten sposób — co pięć minut, dopóki zostaje jedna