Jeżeli np. na wiosnę, po okwitnięciu wierzb, w porze kiedy nic nie pstrzy się jeszcze na błoniu i pszczoły nie mają nic innego do wyboru oprócz pierwszych leśnych kwiatów, można widzieć całe ich gromady, krążące pilnie przy zawilcach, ciernistym janowcu i fiołkach. Gdy w kilka dni później okryją się kwiatem pola rzepy i kapusty, spostrzeżemy, że pszczoły opuściły prawie zupełnie leśne rośliny, będące jeszcze w pełni rozkwitu, aby poświęcić się wyłącznie zwiedzaniu kwiecistych pól.
Codziennie kierują w ten sposób doborem kwiatów, w celu zebrania najlepszego płynu w przeciągu jaknajkrótszego czasu.
„Można więc śmiało powiedzieć, że kolonia pszczół umie, zarówno w swoich czynnościach przy zbiorze łupów, jak i w pracach, dokonywanych wewnątrz ula, zaprowadzić wyrozumowany rozkład grup roboczych, stosując przy tem zasadę podziału pracy.“
Ale, zapytacie może, co nas właściwie obchodzi większy lub mniejszy rozwój umysłowy pszczół? Jaki cel ma takie drobiazgowe i staranne ważenie drobnego śladu rzeczy prawie niedostrzegalnej, jak gdyby szło o kosztowny płyn, od którego zawisły losy ludzkie? Nie przesadzę wcale, dowo-