Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/138

Ta strona została uwierzytelniona.
130
MAURYCY MAETERLINCK.

poceniu się — przywilejowi najmłodszych pszczół. Huber, który je zbadał pierwszy z niesłychaną cierpliwością i za cenę poważnych nieraz niebezpieczeństw, poświęca temu zjawisku przeszło dwieście piędziesiąt stronic bardzo zajmujących, ale z konieczności nieco zagmatwanych; ja zaś, nie mając zamiaru pisania dzieła technicznego, poprzestanę — dopomagając sobie w miarę potrzeby jego tak wiernemi obserwacyami — na opowiedzeniu tego, co może dostrzedz każdy, kto osadzi rój w oszklonym ulu.
Wyznajmy przede wszystkiem, że niewiadomo jeszcze dotychczas, drogą jakiej alchemii miód przeradza się w wosk w pełnem zagadek ciałku naszych zawieszonych robotnic. Zauważyć można tylko, że po upływie ośmnastu do dwudziestu czterech godzin oczekiwania, w ciepłocie tak podniesionej, że zdaje się, jak gdyby płomienie buchały z wnętrza ula, ukazują się pomiędzy listewkami obrączek, znajdujących się na odwłoku, białe i przejrzyste łuski.
Otworów takich jest ośm, po cztery z każdej strony odwłoka.
Kiedy większość pszczół, tworzących odwrócony stożek, ma już w ten sposób brzuszki upstrzone blaszkami koloru perłowej masy, nagle jedna z nich, jakby pod wpływem natchnienia, porzuca gromadę, szybko