Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/140

Ta strona została uwierzytelniona.
132
MAURYCY MAETERLINCK.

podług niej ściśle do idealnego planu gromady, potem z kolei ginie, zastąpiona przez trzecią, czwartą, piątą — słowem przez cały szereg nagłych, natchnionych zjawisk, z których żadne nie doprowadza swojego dzieła do końca, i tylko składa skromnie swoją cegiełkę na ołtarzu wspólnej i jednozgodnej pracy.

XIV.

Mały, nieforemny jeszcze, kawałek wosku zawieszony jest więc u szczytu stropu.
Gdy rozmiary jego dostatecznie są już wielkie, dostrzedz można oddzielającą się od całego grona pszczołę, która wyraźnie różni się wyglądem od reszty towarzyszek. W obec jej ruchów, nacechowanych stanowczością i pewnością siebie — a z drugiej strony w obec wyczekującej niejako postawy otoczenia — mniemać możnaby, że jest ona rodzajem uczonego inżyniera, który jednym rzutem zakreśla w pustej przestrzeni miejsce, jakie ma zająć pierwsza komórka. Od położenia jej zależeć już będzie matematycznie miejsce reszty komórek. W każdym razie pszczoła ta należy do rzędu rzeźbiarek czy snycerek, nie wytwarzających wosku i zużytkowujących tylko dostarczony im materyał.
Obiera więc miejsce pierwszej komórki;