Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/158

Ta strona została uwierzytelniona.
150
MAURYCY MAETERLINCK.

im się przystosowywać rozszerzone komórki części wypukłych plastra do zwężonych komórek części wklęsłych.
Ale zanim zakończymy ostatecznie roztrząsanie tej kwestyi, musimy zająć się chociażby przez jedną chwilę zbadaniem tajemnicy cudownego zespołu ich pracy, pomimo dokonywania jej jednocześnie na dwóch odwrotnych powierzchniach plastra, co czyni jedne pszczoły niewidzialnemi dla drugich. Weźcie pod światło jeden z tych plastrów — a ujrzycie uwydatnioną przez ostre cienie w przejrzystym wosku, całą sieć pryzmatów o tak wyraźnych konturach, cały układ połączeń tak nieomylnych, że mniemaćby można, iż są one wyryte na stali.
Nie wiem, czy ludzie, którzy nigdy nie oglądali wnętrza ula, mogą uzmysłowić sobie dość wyraźnie układ i wygląd plastrów. Niech więc sobie wyobrażą — o ile dotyczy to naszych wiejskich ulów, gdzie pszczoła pozostawioną jest samej sobie — dzwon słomiany lub pleciony z łoziny; dzwon ten po przedzielany jest od góry do dołu pięcioma, sześcioma, ośmioma a nieraz nawet dziesięcioma plastrami wosku, ustawionemi zupełnie równolegle i dość podobnemi do dużych kromek chleba, zwisających od stropu dzwona i przystosowanych ściśle do jajowatej