Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/167

Ta strona została uwierzytelniona.
159
ŻYCIE PSZCZÓŁ.

te niewinnie skazane istoty, wiemy dobrze że to nie one same jedynie wzbudzają naszą litość, nie one same są dla nas niepojętemi, tylko ta nędzna, pożałowania godna postać, w jakiej objawia się nam wielka ożywiająca i zarazem pochłaniająca nas siła. — Tak, jeżeli chcecie, jest to smutne, jak wszystko we wszechświecie, cokolwiek oglądamy zblizka. I tak będzie dopóty, dopóki nie poznamy tajemnicy natury, jeżeli tkwi ona w niej istotnie. A jeśli dowiemy się kiedykolwiek, że tajemnicy tej niema lub że jest ona straszna, wtedy zrodzą się inne obowiązki, które może nie mają jeszcze nazwy w języku ludzkim. Tymczasem zaś, wolno sercu naszemu, jeśli życzy sobie tego, powtarzać: „jest, to smutne“! ale rozum nasz musi poprzestać na zwyczajnem stwierdzeniu, że jest tak w samej rzeczy. Obecnie obowiązani jesteśmy szukać, czy nie kryje się nic poza tym smutkiem i w tym celu nietylko niewolno jest nam odwracać odeń oczu, ale należy mieć wciąż wzrok w nim utkwiony i badać go z takiem samem zainteresowaniem i odwagą, jakgdyby to były sprawy bardzo wesołe.
Byłoby jednak słusznem, abyśmy — zamiast ubolewać, zamiast potępiać naturę — postarali się wybadać ją do końca.