Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/186

Ta strona została uwierzytelniona.
178
MAURYCY MAETERLINCK.

obcego dla nich klimatu, niepodobnego do tego, jakiego pamięć wiernie pomimo wszystko przechowały, padają, zwyciężone przez nadchodzącą zimę. Tą wtedy ofiarami, tak zwanej, „gorączki rojenia“, która jest — podobnie do zwykłej gorączki — rodzajem zbyt gwałtownej reakcyi życia, reakcyi, przekraczającej zakres swojego celu, zamykającej koło i znajdującej śmierć.

V.

Żadna z decyzyi, jaką mają one powziąć, nie zdaje się narzucać sama przez się — i człowiek, pozostający obojętnym tylko widzem nie może odgadnąć, którą z nich obiorą. O ile jednak wybór ich jest uzasadniony, dowodzi tego fakt, że jesteśmy w stanie wpłynąć nań, nawet go postanowić — przez zmienienie pewnych warunków, zwężenie np. lub rozszerzenie udzielonej im przestrzeni, wyjęcie plastrów pełnych miodu i podstawienie na ich miejsce plastrów pustych, ale zaopatrzonych w komórki robotnic.
Nie idzie więc o to, aby wiedziały one, czy mają wydać zaraz drugi i trzeci rój. — Możnaby widzieć w tem ostatecznie tylko ślepe postanowienie, zależne od kaprysu i niewyrozumowanych wpływów przyjaznej chwili — nie cała sprawa polega na natychmiastowem i jednozgodnem przedsięwzięciu