Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/193

Ta strona została uwierzytelniona.
185
ŻYCIE PSZCZÓŁ.

udało się, pragnącym walki młodym księżniczkom, wydostać z czasowego więzienia, wpadłyby niewątpliwie w ręce starszej swej, niezwyciężonej już, siostry, która wytępiłaby je wszystkie po kolei. To też w miarę tego, jak każda z zamurowanych królewien zheblowuje od wewnątrz podwoje swojego lochu, pokrywają go na zewnątrz nową warstwą wosku; niecierpliwa uwięziona podwaja gorliwość pracy, nie podejrzewając, że toczy zaczarowaną przeszkodę, która wciąż odradza się z gruzów. Jednocześnie słyszy wyzwanie królowej — świadoma zaś swego losu i swego monarszego powołania — zanim jeszcze zdążyła zacząć żyć i poznać ustrój ula, odpowiada na nie bohatersko z głębi swego więzienia. Ale ponieważ krzyk jej musi przebić ściany lochu, jest bardzo zmieniony przytłumiony i głuchy i gdy wieczorem — kiedy milkną wszystkie szmery dokoła i zapada gwiaździsta, cicha noc — pszczelarz przychodzi obejrzeć swoją pasiekę rozróżnia on i rozumie doskonale dwugłos błąkającej się królowej i uwięzionych księżniczek.

VIII.

To długie zamknięcie jest zresztą korzystne dla młodych królewien, które opuszczają je, jako istoty zupełnie już dojrzałe, silne i gotowe wzbić się wysoko w niebiosa