tego, że zauważyły nadmierne osłabienie szczepu, bądź że zmiana pogody nakazuje im przezorność. Pozwalają one wówczas trzeciej królowej wytępić uwięzione księżniczki — i życie w ulu powraca do zwykłego trybu — a praca wre ze zdwojoną gorliwością, wszystkie bowiem robotnice są bardzo młode, ul zbiedniał, utracił znaczną część ludności, i przed nadejściem zimy pozostały jeszcze wielkie luki do wypełnienia.
Odlot drugiego i trzeciego roju podobny jest zupełnie do odlotu pierwszego i odbywa się w jednakowych prawie warunkach z wyjątkiem tego tylko, że pszczoły mniej są liczne, że odlatująca rzesza mniej jest przezorna i nie wysyła forpoczt, oraz, że młoda, dziewicza, namiętna i lekka królowa szybuje znacznie wyżej i po pierwszym zaraz etapie, uprowadza cały swój rój na znacznie dalszą od pasieki odległość.
Po za tem drugie to i trzecie wychodztwo dokonywane jest znacznie śmielej — a przecież los tułaczych kolonij dość jest ryzykowny. Na czele ich stoi — jako uosobienie przyszłości — niezapłodniona królowa. Cały ich byt zależy od „wzlotu małżeńskiego”, który ma wkrótce nastąpić. Przelatujący ptak, kilka kropel deszczu, zimny wiatr, drobna pomył-