Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/196

Ta strona została uwierzytelniona.
188
MAURYCY MAETERLINCK.

ka — wystarczą do wywołania katastrofy, wobec której niema już ratunku. Pszczoły tak dobrze o tem wiedzą, że, gdy znajdą wreszcie schronienie, często — pomimo całego trwałego już przywiązania do jednodniowego dachu, pomimo rozpoczętych prac — rzucają wszystko, aby towarzyszyć swej młodej władczyni w jej pogoni za kochankiem, nie spuszczać jej z oczu, otaczać ją i osłaniać tysiącami wiernych i oddanych skrzydeł — lub też zginąć wraz z nią, jeśli szał miłosny zagna oblubienicę tak daleko od nowego ula, że, mało znana jeszcze, powrotna droga zaciera się i znika z pamięci wszystkich jej towarzyszek.

X.

Ale prawo przyszłości tak jest potężne, że ani jedna pszczoła nie zawaha się wobec tych niebezpieczeństw i grozy śmierci. Zapał drugiego i trzeciego roju nie ustępuje zapałowi pierwszego. Kiedy pierwotna gromada powzięła już postanowienie, każda z odważnych młodych królowych znajduje tłum robotnic, gotowych do podzielenia jej losu i towarzyszenia jej w zamierzonej podróży — w której dużo mogą stracić — a zyskać tylko zadośćuczynienie instynktowi. Któż daje im tę energię, jakiej my nie posiadamy, zkąd czerpią siłę zrywania z prze-