go nie uznają. Przystosowuje on się do pór roku; wynagradza nierówności temperatury; jednoczy wrogie sobie rzeczypospolite; rozdziela równomiernie bogactwa; potęguje lub ogranicza płodność roju: kierując w tym wypadku królową; strąca ją z tronu lub zastępuje przez inną, podstępem uzyskując na to zgodę jej poddanych, szalejących na samo przypuszczenie niepojętej dla nich interwencyi; gwałci śmiało, jeżeli tylko uznaje to za potrzebne, tajemnicę świętych komór i odsłania całą subtelną i przewidującą politykę królewskiego gyneceum; pozbawia mniszki niestrudzonego zakonu pięć lub sześć razy z rzędu owoców ciężkiej ich pracy, nie szkodząc im, nie odbierając im otuchy i nie ogałacając ich; przystosowuje rozmiary składów i spichrzów, ich domostw do zbioru miododajnych roślin, jakie wiosna rozrzuca niedbale po stokach pagórków; zmusza rój do zmniejszania liczby wielbicieli, oczekujących na narodziny księżniczek, — słowem; robi z niemi co mu się tylko podoba i osiąga to, do czego dąży, byleby tylko żądania jego zgodne były z instynktami i obyczajami pszczół, albowiem, niezależnie od woli bożka, który niemi zawładnął, (bożka zbyt wielkiego, aby mógł być rozpoznanym i zbyt obcego, aby mógł być zrozumianym) mają one znacznie odleglejsze
Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/20
Ta strona została uwierzytelniona.
12
MAURYCY MAETERLINCK