Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/202

Ta strona została uwierzytelniona.
194
MAURYCY MAETERLINCK.

jej towarzyszyć trutniom w szybkim ruchu ich silnych organów lotu.
Bądź co bądź natura, nie biorąc pod uwagę tych bardziej realnych przyczyn, gorliwie oddaje się trosce o powiększenie liczby samców. Dla osiągnięcia tego celu gwałci ona inne jeszcze zasady, i znaleźć można nieraz w osieroconych ulach dwie lub trzy robotnice, parte tak gorącą żądzą utrzymania gatunku, że, pomimo swych zanikłych jajników, usiłują one znieść jajka, potęgą woli rozwijają nieco swoje wyschłe narządy i wreszcie urzeczywistniają gorące swe pragnienie, udaje się im bowiem znieść kilka jajeczek, z których jednak, tak samo jak z jajeczek matki-dziewicy, wyklują się jedynie samcy.

XIII.

Stajemy tutaj w obec faktu interwencyi wyższej, ale może nieprzezornej woli, nieodparcie zagradzającej drogę rozumnej woli życia. Podobne interwencye są zjawiskiem dość częstem w świecie owadów. Ciekawą jest rzeczą przestudyowanie ich. Świat ten bardziej jest zaludniony, bardziej złożony niż inne, można też w nim nieraz łatwiej dostrzedz pewne dążenia natury, i pochwycić ją na gorącym uczynku podczas dokonywania doświadczeń, które uważać mogli-