Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/204

Ta strona została uwierzytelniona.
196
MAURYCY MAETERLINCK.

chwili miała miejsce walka słabych z silnemi, byłaby to rzecz zwykła, sprawa cała bowiem odbywałaby się zgodnie z prawami wszechświata. Ale, niewiadomo dlaczego, instynkt ich chce — a tem samem natura nakazuje im zachowywać się spokojnie, dopóki siedzą na plecach pszczoły. Podczas jej odwiedzin u kwiatów, podczas budowania i napełniania komórek, oczekują one cierpliwie swojej pory. — Z chwilą jednak, gdy jajko zostaje złożone, wszystkie rzucają się na nie i niewinna pszczoła zamyka starannie komórkę, suto zaopatrzoną w środki żywności, nie domyślafąc się się wcale, że daje w niej jednocześnie przytułek śmierci swego potomstwa.
W chwili, gdy komórka zostaje zamknięta, zawiązuje się pomiędzy przeciwniczkami, skupionemi dokoła jedynego jajeczka, zwykła walka, stanowiąca istotę naturalnego doboru. Najsilniejsza, najzręczniejsza chwyta swoją współzawodniczkę za kawałek ciała, nieosłonięty pancerzem, unosi ją ponad głowę i trzyma tak w swoich żuwkach w ciągu całych godzin, dopóki nieszczęsna nie wyzionie ducha. Ale podczas trwania walki, inny pasorzyt, który pozostał sam lub zdążył zwyciężyć już swojego rywala, schwycił jajko i napoczął je. Wtedy ostatni zwycięzca musi zabrać się do nowego tego