Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/213

Ta strona została uwierzytelniona.

z kolei na sąsiednim kwiatku, musi pierwej grzbietem, opruszonym przez pyłek poprzedniego, otrzeć się o znamię, wystające z wargi górnej korony i złożyć tam pyłek.
Podziwiajmy dwoistość kwiatów, polegającą na niejednoczesnem dojrzewaniu pyłków i znamienia, co uniemożliwia samozypalanie się gnidoszu (Pedicularis salwatica) — a przekonamy się, że z chwilą, kiedy pszczoła siada na nie, wszystkie narządy tych trzech kwiatów zostają wprowadzone w ruch na sposób złożonych maszyneryi, jakie widujemy w naszych budach jarmarcznych, gdzie pajac, kogut, lub wojak wyskakują, gdy zręcznemu strzelcowi udaje się trafić w czarny punkt na tarczy celowej.
Moglibyśmy zejść jeszcze o szczebel niżej i wykazać — jak to uczynił Ruskin w swojej pracy, zatytułowanej: „Ethics of the Dust“ — nawyknienia, charakter i podstępy kryształów; ich utarczki, sposoby, na jakie się biorą, kiedy obce ciało chce zamącić prawidłowość ich planów, starszych aniżeli wszystko, cokolwiek objąć może nasza wyobraźnia; lub też kiedy chcą przyjąć lub wyrzucić nieprzyjaciela; dowieść możliwości odniesienia zwycięstwa przez słabszego nad silniejszym, jako przykład czego służyć może chociażby wszechpotężny kwarc ustępujący z dworskością miejsce skromnemu i ukrytemu epi-