Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/24

Ta strona została uwierzytelniona.
16
MAURYCY MAETERLINCK

szlaki powietrzne, po których płyną od jutrzenki do zmierzchu wszystkie balsamy pól, lasów, łąk i ogrodów. Tutaj w najpiękniejsze godziny dnia przychodziłem, aby wsłuchiwać się w harmonijne i zrozumiałe ich szmery, w wesołe dźwięki, zdradzające szczęśliwy nastrój mieszkanek tego zakątka. Tutaj, do tej szkoły pszczół, przychodziłem uczyć się od potężnej natury dziwnej harmonii trzech jej wielkich państw, mądrego ustroju życia gromady, nieskalanej etyki, oraz gorliwej i bezinteresownej jej pracy, tutaj też uczyły mnie bohaterskie istoty odczuwać słodycz swobody, podkreślając niejako ognistemi błyskami tysięcy swoich drobnych skrzydełek niedościgłe roskosze tych jasnych, niepokalanych dni, krążących w przestworzu i nie dających nam nic po za spokojnem, niezamąconem szczęściem, pozbawionem wspomnień i przeszłości.

V.

Chcąc w najprostszy sposób prześledzić całoroczną historyę ula, weźmiemy dla przykładu jeden z nich, budzący się na wiosnę do życia i rozpoczynający swą pracę, poczem przed oczyma naszemi przewiną się w naturalnym porządku główne epizody życia pszczoły a mianowicie: tworzenie się i odlot roju, zakładanie nowej osady, narodziny,