Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/311

Ta strona została uwierzytelniona.

nia i spotęgowania w doskonalącej się rasie wszystkich zdobyczy, wydartych, niesprzyjającej rozwojowi, nieruchomości materyi. Podkreśla ona każdy, uwieńczony szczęśliwym wynikiem, wysiłek i przeciwstawia nieuniknionemu dziecku postępu — zastojowi — szczególne jakieś i sprzyjające prawa. Postęp ten, którego trudno byłoby odmówić najwyżej pod względem umysłowym stojącym gatunkom, polega jedynie na samym swoim ruchu i wcale może nawet nie wie, dokąd właściwie dąży. W każdym razie w świecie, gdzie zdałoby się nic z wyjątkiem jedynie kilku podobnych faktów — nie zdradza określonej woli, bardzo jest znaczącym objawem taki stopniowy i stały rozwój pewnych istot od dnia, w którym otworzyliśmy na nie oczy. Gdyby pszczoły nie odsłoniły nam żadnych tajników oprócz tej tajemniczej wężownicy błysków, migocących na tle wszechpotężnej nocy, już to samo wystarczyłoby jako nagroda za czas, poświęcony badaniu ich drobnych ruchów oraz ich skromnych obyczajów, tak dalekich — a przecież tak blizkich — naszym wielkim namiętnościom i naszym ambitnym przeznaczeniom.

XVIII.

Być może, że wszystkie te trudy są nadaremne i że wężownica światełek, migo-