na z „karbowanym woskiem“, gdzie zarysy, komórki są oznaczone zaledwie dostrzegalną, wystającą linią, z której umieją natychmiast doskonale korzystać, wyciągając wosk do góry i budując w ten sposób — bez straty czasu i materyału — doskonale prawidłowe komórki. Czy nie znajdują ze wszelkich powikłań — byleby nie objawiały się one w postaci sideł, zastawionych przez złośliwe i przebiegłe bóstwo — najlepszego i jedynego wyjścia, jakiego nie powstydziłby się człowiek? Dla przekonania się, jak radzą sobie wobec zupełnie naturalnych, ale zarazem niezwykłych zjawisk, wystarczy przytoczyć przykład następujący: przypuśćmy, że ślimak albo mysz wślizgnęły się do ula i zostały tam zabite, w jaki też sposób udaje się im uwolnić ul od obecności trupa? Otóż, o ile nie mogą wyrzucić lub poćwiartować nieproszonego gościa, zakopują go szczelnie i dokładnie w rodzaj grobu z wosku i smołki, wyróżniającego się dziwacznie z pośród szeregu zwykłych budynków ula. W przeszłym roku spostrzegłem w jednym z moich ulów, trzy podobne mogiły, oddzielone — również jak komórki plastrów — wspólnemi ścianami, a to prawdopobodnie w celu zaoszczędzenia wosku. Ostrożne grabarki zbudowały te mogiły nad resztkami trzech
Strona:PL Maeterlinck - Życie pszczół.djvu/89
Ta strona została uwierzytelniona.
81
ŻYCIE PSZCZÓŁ.