Strona:PL Majchrowicz Małżeństwa w starożytnym Rzymie.pdf/19

Ta strona została uwierzytelniona.

umiera przed mężem i to bezdzietnie, spadku nie zostawia, w teorji uważano tę sprawę tak jak gdyby nigdy nic nie posiadała.
Prawo męża do posagu żony wygasało razem z zerwaniem małżeństwa, jeśli jednak żona żądała rozwodu bez dostatecznych powodów, wtedy mąż miał prawo do 6-tej lub 8-mej części posagu.
Wdowie nie wolno było przed upływem dziesięciu miesięcy po śmierci pierwszego męża wchodzić w nowe związki małżeńskie; jeżeli która przeciw temu wykroczyła, ogłaszano za pozbawioną czci (intestabilis) ją samą, jej małżonka nowego i jej ojca. Wdowy, które po utracie pierwszego męża pozostają we wdowieństwie całe życie, szczególniejszą czcią otaczano.
W najdawniejszych przynajmniej czasach do wszelkich uroczystości i ofiar na cześć bogini skromności Pudicitia, Mater Matuta i Fortuna muliebris używano wyłącznie tylko niewiast, które raz tylko były zamężne t. zw. univirae. A i w późniejszych czasach z lekceważeniem pewnem wyrażano się o kobiecie, która kilkakrotnie wchodziła w śluby małżeńskie. Tak Cicero (ad Att. XIII, 29.) z po-