Strona:PL Majchrowicz Małżeństwa w starożytnym Rzymie.pdf/29

Ta strona została uwierzytelniona.

baczył grzesznej Didonie, zestawia, porównywa i ocenia poetów, na jednej szali waży Wergilego, na drugiej Homera. Profesorowie gramatyki i retoryki ustąpić jej muszą pierwszeństwa: gdy ona mówi, całe towarzystwo milczeć musi, nie śmie odezwać się ani adwokat, ani herold, ani nawet druga kobieta, a taki nawał słów z ust jej leci, że zda ci się, jakbyś setki dzwonów i kotłów słyszał.


Nie potrzebuję snać dodawać, że cały niniejszy szkic uważać należy za jednostronny, jak jednostronne są wszystkie niemal obrazy z życia społeczeństwa rzymskiego z czasów cesarstwa, kreślone na podstawie doniesień autorów klasycznych tej epoki. Wszystkie te doniesienia są albo satyrami jak utwory Horacego, Juwenala, Persiusa, Martialisa, lub mają barwę satyry, ilekroć donoszą o zepsuciu społeczeństwa rzymskiego, jak utwory Tacyta i Seneki. Wszędzie i w tych utworach zdrajczynią jest Ewa, pokrzywdzonym Adam. Z pewnem więc zastrzeżeniem przyjmować należy takie zdanie Juwenala, że „kobieta uczciwa rzadkością większą niż biały kruk“ lub, „że jak mężowie podług