Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/48

Ta strona została przepisana.

28

Prostą rzeczą mówili, co się im godziło,
Kto szczerą prawdę mówił, wszystkim było miło.
Siedząc w Radzie jako my, jednę głowę mieli,
Wszyscy to przyjmowali, co ci powiedzieli.
Bierzcie sobie na przykład nasze jedne głowę,
Abyście jednostajną wszyscy mieli mowę.
I tak, jako my głowę, jednę też myśl mieli,
A jedni się z drugim i zgadzać zawsze chcieli.
My się z każdym zgodzimy, z plebany i z mnichy,
Bo pan w naszej postaci był pokorny, cichy;
A gdyż nam ta kraina wychowanie dała,
Radzibyśmy, by w sobie wszystko dobre miała.
Przeto ją przestrzegamy w jej nieopatrzności,
Aby rządny postępek czyniła w swej włości.
Patrząc na wszystki strony, gdzie się co obraca,
Kto swój czas marnotraci, jak mu się opłaca.
Kto z czyją szkodą żywie, a kto z swym pożytkiem,
Kto gęstym a kto rzadkim sieje mąkę sitkiem.
Za dobrem rozeznaniem ma wszystko pochodzić,
Kto chce jako pomiarem w każdą rzecz ugodzić.
A takby was nie pożył nieprzyjaciel wielki,
Gdyby się w to przyczynił przełożony wszelki:
Dowiedział się, kto płacze, kto się z czego śmieje,
Po tych naszych krainach co się kędy dzieje.
Niechaj każdy starosta swych urzędów strzeże,
By zuchwalce karano, sadzano do wieże;
I wszystki mężobójce, gracze, marnotrawce,
By je srodze karali urzędowi sprawce:
A tym prawnym poswarkom, które idą z prawa,
Aby była porządna a rychła odprawa.
By ludzie nie chodzili jakoby w ciemności,
Dobry swoje drogę miał, zły pozostał złości;

155 Baran o sobie. 163 Upominanie.