Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/49

Ta strona została przepisana.

29


Od obu stron zły zwyczaj aby precz odjęli,
A wszyscy jednostajną naukę przyjęli.
Porzućcie też na ten czas grace i motyki,
Zmylcie nieprzyjacielom nastrojone szyki.
Porzućcież też myślistwo, sokoły i charty,
Strzeżcie lepiej, by nie był który z was odarty.
Owych długich kolacyj pełnych poniechajcie,
Takież kosztownym szatom miejsca nie dawajcie
Może każdy rozumieć w tej mierze o sobie,
Więtszą poczciwość czynią szacie, niźli tobie[1].
Lepsze więc bywa w polu rycerskie ćwiczenie,
Kiedy mąż na się włoży żelazne noszenie.
Drzewo niesie, proporzec wiatr dobry podawa,
Tarcz cudna na lewicy na ramię przystawa.
Omylą cię domowe kłopoty, frasunki,
Gdy się trochę przejeździsz, wziąwszy strawy w sumki.
Lepiej się tak okażesz, niźli przy śklenicy,
Siedząc doma, nic nie wiesz, jakoby w ciemnicy.
Na pokój się, ma rada, nigdy nie spuszczajcie,
Gdy rzeczecie, że pokój: ale wojnę macie.
Z pokoja więc niepokój pospolicie roście,
Przeto zbroje na sobie we dnie, w nocy noście:
By was nieprzyjaciele śpiących nie zastali,
Potem byście po czasie tego żałowali.


ROZDZIELENIE WTÓRE.


BARAN LEWY MÓWI:
Stary człowiek gdy baczy swoje pierwe lata,
Zda się mu, aby zaszedł w iną stronę świata:

185 Gospodarstwo. 191 Nalóg. 204 Pokój jaki.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Bardziej cenią twą szatę, bogactwo, niż ciebie