Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/55

Ta strona została przepisana.

35

Po siedmi groszy kwartę sobie ustawili,
Którą pierwej w Mynicy po dwu groszu pili.
Jeśli się niżej udasz gdzie do paniej matki,
Ostrzegaj się, byś nie zbył bramowanej szatki.
Gdzie się kolwiek obrócisz, chcesz poczynać hojnie,
Pójdziesz ze czczą kaletą, jakoby po wojnie.
Te wszystkie mianowane w Krakowie kobiety,
Rozszyndują prostakom z pieniędzy kalety.
A tak was upominam chudzi bracia mili,
Abyście prostym trunkiem nigdy nie gardzili.
Wiele pożytków miewa, kto rad trzeźwy bywa,
Ma nogi pogotowiu, złego razu zbywa.
Lepiej miech groszem nadmiesz, niźli wiatrem dudy,
Boć rady przypisują szynkarki obłudy.
Chrońcie się z chorągiewką Wieńca zielonego,
Prędko z ciebie uczyni błazna mierzionego.
Panom to dopuszczono pijać dla lekarstwa,
Hipokras małmazyą, a nie dla obżarstwa.
Chudzinie się nie zejdzie, jedno proste piwo;
Bo młyn woda zabrała, małe mamy mliwo.





ROZDZIELENIE CZWARTE.[1]





BARAN LEWY MÓWI:

Już zasię rzemieśnicy mają też swe sprawy,
Gdy się zejdą do cechu, strzegą swej ustawy.
Wżdy się u nich najduje obyczaj szkarady,
Pełne zdrady ze wszech stron, fałszu i przesady.

378 Hipocras.

  1. Przypis własny Wikiźródeł W wersji z fragmentu zachowanego w Bibliotece Kórnickiej tu inny tekst: Rzemiosła. Już zasię co ja powiem około rzemiosła, [...] Zwłaszcza, co ogniem robią, alchimiją palą.