Strona:PL Marcin Bielski - Satyry.pdf/56

Ta strona została przepisana.

36

Patrzaj jedno złotnika, jak sobie ugadza,
Do grzywny srebra, miedzi trzy łóty przysadza,
A wżdy rzecze, iż to jest pagament prawdziwy,
Na tych małych miasteczkach warstat ich fałszywy:
Gliwaxem srebro złoci, rozpuści kęs złota,
Opłaci się mu dobrze szmalcowa robota;
Natka wosku w sygnety, purysu w łańcuszki,
Wczas to na te postawne nasze panie duszki.
O wagę się nie staraj, odda wszystko cało,
Wżdy się przedsię okruszków nam nieco dostało.
A tak swoję utrate złotniczek zagoi,
Kiedy pięknie ślachciankę w lancuszki przystroi.
Szynkowne te rzemiosła mają obyczaje,
Jako w cechu ustawią, tak każdy przedaje.
Pójdzieszli do rymarza, drogie uzdy, torki,
Dziesięć złotych wyrobi z jednej krowiej skórki.
Mówią: Panowie ślachto! strawiłem w Burkacie,
Nagrodźcie mi to zasię, dobrą zbroję macie.
Drugi rzecze: Kupilem poście wielką szczukę,
Gdym swojego rzemiosła okazował sztukę.
Trzeci rzecze: Scinałem świec poście trzydzieści
Kosztuje mię to wiele, blisko złotych sześci.
Któż to ma nam nagrodzić? Nikt, jedno ziemianie,
Zmówmy się jednostajnie, zszedwszy się w cech na nie:
Nie wadzić ich nam podskuść. Poprzedalić brożki,
Zbroja za dziesięć złotych, na koń rząd bez troszki.
Szle, puszliszka, nagłówki, cugle, tak przedawać,
Jakośmy ustawili, inaczej nie dawać.
Pójdzieszli do kusznierza, patrz dobrego czasu,
Zapłaciszli od szycia, zapłać i od kwasu.[1]
A jeśli też twojemi liszkami podszyje,
Lepiej cię on podgoli, nizli barwierz zmyje:

385 Złotnik. 387 Pagament. 389 Glivax, 391 Purys. 399 Rymarz 401 Burkat. 413 Kusznierz.

  1. Przypis własny Wikiźródeł W wersji z fragmentu zachowanego w Bibliotece Kórnickiej: Pójdzieszli do kuśnierza dawać podszyć szubkę, Musisz dziesięć złotych dać, ledwo skryje dupkę.