Ze strony Bożej ma go pobudzać rozkaz i przyrzeczenie Chrystusa Pana, a potem też własna jego nędza, która go przygniata i z powodu której takie przykazanie, taka zachęta i taka obietnica są dane.
Dla takiego niema lepszej rady, jak najprzód, żeby zbadał siebie i przekonał się, czy też jeszcze ma ciało i krew, a potem uwierzył, co o tem mówi Pismo Święte: Gal. 5, 17; Rzym. 7, 18. 23. 24.
Powtóre, żeby się obejrzał i przekonał, czy też jeszcze jest na świecie, i żeby pomyślał, że na nim nie zbraknie grzechu i nędzy, jak o tem mówi Pismo Święte: Jan 15, 18—20 i 16, 34; 1 Jana 2, 16 i 5, 19.
Po trzecie, że i on przecież będzie miał dyjabła dokoła siebie, który mu kłamstwem i morderstwami we dnie i w nocy na wewnątrz i na zewnątrz nie da spokoju, jak go Pismo Święte nazywa: Jan 8, 44 i 14, 30; 1 Piotra 5, 8; Efez. 6, 12; 2 Tym. 2, 26.