Strona:PL Maria Jadwiga Reutt - Królewna.djvu/112

Ta strona została uwierzytelniona.

Wśród koleżanek Bronki — a było ich obecnie szesnaście — najzdolniejszą była dotąd Krzysia Grzywińska. Odkąd przyszła do szkoły, to jest przez całe dwa lata, była zawsze pierwszą. Uczyła się dobrze, a swą dobrocią i uprzejmością zyskiwała sobie serca nauczycielek i towarzyszek.
Nazywano ją „Maleńką“, bo choć miała już dziesięć lat skończonych, tak była drobna, że wyglądała na sześcioletnie dziecko. Musiała stawać na stołeczku, robiąc zadania na tablicy.
Koleżanki lubiły Krzysię za jej wesołość i dobroć, i nigdy dotąd nie przyszło żadnej na myśl zazdrościć jej tego, że jest pierwszą w klasie. Tak przecie było od początku, że „Maleńka“ była pierwszą, że odbierała pochwały i nagrody.
Do trzeciej klasy jednocześnie z Bronką przybyło jeszcze kilka dziewczynek.
Nowe nie były tak z sobą zżyte, jak dawne, i odrazu zaczęły bróździć.
Rej wśród nich wiodła wysoka, tęga dziewczynka, Nusia Palmirska. Przygotowana była dobrze i jeszcze przed wakacjami, zdała wstępny egzamin, a teraz zaczęła przychodzić do szkoły. Nie zbliżyła się do żadnej z dawnych uczennic i zaledwo im kiwnęła głową, wchodząc do klasy. Natomiast zapoznała się z nowo przybyłemi. Miała chęć zbliżyć się do Bronki, ale ta trzymała się przeważnie z Krzysią, na którą Palmirska niechętnie od początku patrzyła. Nusia uczyła się dobrze i zaraz pierwszego dnia powiedziała, że będzie najlepszą uczennicą.