i nie zdajesz sobie nawet sprawy, jak poważnym i ciężkim jest zawód lekarza. Kochasz doktora Kępę i dlatego jedynie chcesz obrać sobie ten sam zawód, co i on. Nie zniechęcam cię i nie odmawiam stanowczo, wolałabym jednak, byś ukończyła seminarjum i została nauczycielką.
— Nigdy, ciociu! — zawołała Bronka. — Nie chcę i nie pojadę na wieś, nie zostanę wiejską nauczycielką.
— Czy znowu odzywają się w tobie różne dawne wspomnienia? — zapytała ze smutkiem w głosie panna Wanda. — Czyż nigdy, Bronko, nie zechcesz w ubogiem dziecku ludu widzieć przedewszystkiem dziecka Polski?
Bronka zaczerwieniła się.
— Krzywdzisz mię, ciociu, niesłusznie — rzekła. — Nie jestem już tą małą, niemądrą Bronką, która ludzi oceniała podług ich ubrań lub mieszkań. Młoda jestem, lecz przemyślałam niejedno już, nauczycielką nie będę nigdy.
— A jednak przyznaj sama, Bronko — mówiła panna Wanda — że zawód to najpiękniejszy i najszczytniejszy. Lekarz leczy ciało, nauczyciel buduje duszę, otwiera przed nią nieznane tajniki wiedzy, wiedzie młody umysł ku jasnym szczytom światła i dobra. W kraju naszym, w którym mroki okrywają jeszcze ziemię, bardziej niż gdzie indziej potrzebne są dobre siły nauczycielskie.
— Tak, bezwątpienia — odparła Bronka — ale trzeba przedewszystkiem nauczycielek takich, jak
Strona:PL Maria Jadwiga Reutt - Królewna.djvu/127
Ta strona została uwierzytelniona.