ki, zamknij wszystko, pilnuj, by nikt pieniędzy nie ruszał, i pamiętaj, zapisuj każdy wydatek.
Służąca przyniosła lekarstwo. Po zażyciu go chora uspokoiła się i usnęła.
— Napiszę do pani Ty1ickiej — powiedziała sobie w duchu Bronka. — Ona najlepiej mi doradzi.
I nie zawiodła się; pani Tylicka po rozmowie z doktorem sprowadziła pielęgniarkę, a Bronkę skłoniła, by chodziła do seminarjum i uczyła się, a nocami nie czuwała przy chorej, jak to miała zamiar uczynić.
Ustąpiła, gdy pani Tylicka przedstawiła jej, że musi być zdrową i silną, bo wycieńczona bezsennością nie potrafi zdać egzaminów, a to będzie ciosem dla panny Wandy.
— Ach, gdyby Kępa tu mógł przyjechać — pomyślała naraz Bronka, i bez długiego namysłu wysłała list do doktora, zawiadamiając o chorobie ciotki.
O przyjazd nie prosiła wcale, wiedziała, że i bez tego przyjedzie.
Upłynął jednak tydzień cały, a Kępy nie było, nie ustępowała zato i choroba. Pielęgniarka czuwała przy chorej, Bronka całe popołudnie nie ruszała się z jej pokoju, przychodziła i pani Tylicka, robiono wszystko, co się robi w podobnych razach, polepszenia jednak nie było.
— Wyjątkowo wyczerpany i osłabiony organizm — mówił doktór. — Jeżeli zwycięży chorobę, trzeba będzie dać mu dłuższy wypoczynek.
Strona:PL Maria Jadwiga Reutt - Królewna.djvu/140
Ta strona została uwierzytelniona.