Ta strona została uwierzytelniona.
Widział upadek Syonu,
Bo w tym dniu jest zbyt ponury.
„Sto mil długi jest Lewiatan,
W płetwach zaś jest tak potężny,
Jak król Og; a ogon taki,
Jak cedr bywa niebosiężny.
„Lecz mięso ma delikatne,
Lepsze, niźli żółw z rosołu.
A w dniu wielkim zmartwychwstania
Pan do swego wezwie stołu
Cały lud swój, lud wybrany.
Przyjdą mędrcy, sprawiedliwi
I wyborną ową rybą
Każdy wówczas się pożywi.
„Część podana będzie z czosnkiem,
Z sosem białym, część na winie,
Z przyprawami, z rozynkami,
Jak się karp podaje ninie.
A po białym owym sosie
Rzodkiew w główkach pływa sobie...
Taka ryba, Frater Joze,
Smakowałaby i tobie.
A sos szary też wyborny,
Ma rozynków sporą dozę...
Ten niebiańskoby uraczył
Twój żołądek, Frater Joze!