Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 10 223.jpg

Ta strona została przepisana.

Prażą ci z wozów kijami i biczem,
Ciskają grace, co wieźli nam — w baby.
Lecz się rozjadły, nie straszą się niczem.
— «Precz, krzywdziciele! — wrzeszczą — Precz wy Szwaby!»
Tak z rozpalonem od gniewu obliczem
Ta się rozwory[1] chwyta, a ta draby[2],
Kamieńmi, piachem walą, ciągną siano...
Aż dech im zaprze z krzyku, więc ustaną.
...................

— «Ha! — rzekę, gdyśmy o wieczornej chwili
U ognia siedli — to już i po kramie![3]
Tu już my bierki po stole rzucili...
Tu już i stoim w powrotnej tej bramie.» —
Wtem Kos: — «To pójdziem od mili do mili!
Możeć nas jeszcze ta bieda nie złamie...» —
A insi: — «Pójdziem! Jak do Częstochowy,
Pójdziem!» — Tu oczy podniosą i głowy.

A gwiazdy gęsto po niebie rzęśniały[4],
jakby te żółte kwiatuszki po łące...
Aż nagle, w rańtuch owinięta biały,
Wstanie staruszka od ognia i drżące
Ręce rozwiedzie. — «Powiały... Powiały
Wichry... — zanuci. — Poniosły tysiące
Przez wielkie morze... precz... od swego płota.
Jakoż was najdę, ja ziemia — sierota?...

Ten jeden tysiąc — zatonął do morza...
Ten drugi tysiąc — polegnął od moru...

  1. Rozwora — drąg łączący oba półwozia, t. j. tył i przód wozu.
  2. Draba — drabina wozowa.
  3. Kram — drobna sprzedaż, zajęcie kupieckie, przen. kłopot, sprawa.
  4. Rzęśnieć — rzęsiścieć, zagęszczać się.