Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 1 122.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Niech się zbudzi narodowa
Lira z śmierci snu!
Niech rozdźwięknie wieszcze słowa,
Niech nabierze tchu!
Skrzesz, o Boże! błyskawicę
Płodnych wiosny burz...
Odrodzenia tajemnicę
W pieśni naszej złóż!
Niech, jak zdrój ojczysty, wzbierze
Z naszych łąk i pól...
Niech, jak pszczoła, pyłki świeże
Znosi w wspólny ul!
Niechaj spadną brylantowe,
Urodzajne dżdże,
Niech zapłodnią pieśni nowe,
Niech orzeźwią je!

Dziś, gdy dajesz posłuchanie
Najnędzniejszej z traw,
Czyż wyzujesz ducha, Panie,
Z odrodzenia praw?
Zasłuchana w pieśń przyrody,
Czuję łzy i ból...
Pieją ptacy, szumią wody,
A gdzież jest ich król?
Gdzie potężne owe hasła,
Które budzą lwy?
Gdzie pieśń nasza? — Czy zagasła?
Czy ją tłumią łzy?
Czy już Tobie zbrakło, Panie,
Nieśmiertelnych lir?
Kiedyż dla nas wieszcz powstanie,
Z pieśni zerwie kir?
Gdy wokoło wre i tętni
Życia świeży ruch,
Czyż my tylko siędziem smętni,
Jak wyklęty duch?