Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 1 166.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
XXXVII. FRAGMENT.


Wielki ty jesteś, serc królu, poeto,
Co wstrząsasz myśli, uczucia i wolę
I na błyskawic pełnem nosisz czole
Znamię genjusza, który jest kometą
Na ciemnem wieków i narodów niebie...
Wielki ty jesteś, czczę ciebie!
Pieśń twa potężna, szeroka, natchniona,
Grzmi wpośród tłumów zdumionych milczenia
I poi rosą ginących z pragnienia
I chlebem jest dla miljona
I jak krew wrząca, przelewa się w żyły
I nieśmiertelna jest i bez mogiły!
Komu raz dłoń twa na czole położy
Ognistą pieczęć hańby lub wielkości,
Stoi przez wieki całe wśród ludzkości,
Rozbudza zapał, unosi lub trwoży.
Tyś król: gdy skiniesz berłem brylantowem,
Ziemia drży, ludy dzielą się twem słowem.
Piękności wiecznej jesteś poślubiony...
Tłum lekkich duchów służyć ci przylata...
Świat nowy stwarzasz wśród starego świata,
Strącasz w przepaście i rozdajesz trony...
I jesteś jako pomnik swojej ziemi,
Który Bóg wykuł rękoma własnemi.