Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye T. 5 126.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Więc gniewny ręką czyni ruch:
Cóż babom-by zostało?...
— Ochotny jest-ci ludzki duch,
Tylko — ułomne ciało.

I patrzy srogo, jeży brew,
Choć dawno to już... dawno!
I czuje, jak mu w żyłach krew
Pobudkę trąbi sławną...
I z gołą ręką — choć na dwóch —
Wnet szedłby — choć na działo...
— Ochotny jest-ci ludzki duch,
Chociaż ułomne ciało.

I chwyta swój kręcony róg,
I pieśnią z niego bucha.
A ten i owy idzie w próg,
Zamyśla się i słucha...
Tabaki w palcach trzyma niuch,
Zapomnian duszą całą...
— Ochotny jest-ci ludzki duch,
Chociaż ułomne ciało.

Wie stary trębacz, jaki głos
Porusza tępe serca,
Więc ledwo świat obrzaśnie z ros,
Już trąbę tchem przewierca,
We wzgardzie ma, jak brzęki much,
Pieśń wszelką zniewieściałą...
— Ochotny jest-ci ludzki duch,
Ale ułomne ciało.

Więc najdzielniejszą z dzielnych nut
W poranek puszcza świeży,
I płynie jędrne hasło w gród
Z wysokiej, starej wieży,