GALILEUSZ.Stało się, Boże wielki! — Jam gotowy.
(Kapelan zbliża się, trzymając krucyfiks)
KAPELAN.Przyklęknij, synu! Dotknij ręką księgi,
Krzyż ten ucałuj i uchyl swej głowy —
(Galileusz poddaje się tym rozporządzeniom)A teraz — słowa powtarzaj przysięgi!
GALILEUSZ.
(cichym, złamanym głosem).Ojcze mój! zasłoń ty oblicze Boga,
Bo wobec Niego to kłamstwo nie zdoła
Przejść mi przez usta... i stań — tak! niech czoła
Mego nie ranią te spojrzenia wzgardy,
Któremi wstydu ognistą koronę
Czerń ta szydercza, sycząca, złowroga,
Na skronie moje wtłacza znieważone...
KAPELAN.
(z współczuciem)Och! obowiązek straszliwy — i twardy!
(W czasie tego przygotowania Inkwizytor modli się półgłosem, z przechyloną w tył głową i przymkniętemi oczami. Sędziowie i kardynałowie powstają dla wysłuchania przysięgi).
KAPELAN.Mów, synu!
GALILEUSZ.
(klęcząc)
Ojcze! podtrzymaj mnie nieco...
(z nagłą rozpaczą)O niech mi gwiazdy wiekuiste świecą!...
(Kapelan poddaje słowa przysięgi, które Galileusz powtarza głosem zagasłym).