Ta strona została skorygowana.
Wszedł i soboli kołpak cisnął z głowy
Pod pułap nizki, zczerniały, dębowy,
Z którego ciężkie zwieszały się chmury
Dymu kadzideł i ciemnej purpury.
Kołpak podleciał, jak ptak krasnopióry.
Chwycił go Jermak nad czołem golonem
I do nóg cara uniżył pokłonem.
Car na prestole[2] siedział. Ten był kryty
W kościelne lamy, w blachy, w aksamity,
Łup na Inflantach i Litwie zdobyty.
Car na prestole siedział. Drzemał może,
Bo puścił z ręki kolczastą obrożę
Brytana, co miał przednie łapy sparte
Na szubie pańskiej; lecz oko przetwarte
Na Sudiebnika[3] car wbite miał kartę.