Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye seria pierwsza 107.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Rzekł: „jakże wiele próżnej tu żałoby!
I jakże zeschłe są te wasze wieńce!”



∗             ∗


Widziałam pieśni, co, jak niewolnice,
Szły za rydwanem wieku, strojąc lice
W uśmiech, ponętny dla oka Cezara...
Lecące chwile tchem swym je żywiły,
Z bieżących zdrojów czerpały swe siły,
I nieraz pustą bywała ich czara...
A gdy Czas przyszedł i rozdzielał sławę,
Rzekł: „wy, zaklęte w przydrożną kurzawę,
Po pierwszej burzy zniknijcie, jak mara”.



∗             ∗


Widziałam pieśni, co, jak cherub z mieczem,
Stanęły w ogniach przed sercem człowieczem,
Paląc mu piersi zawiści pożarem...
Jak szatę dzianą, tak one świat boży
Dzieliły, ostrzem przekleństwa i noży,
Czarną nienawiść mając swym sztandarem...
A gdy Czas przyszedł i uczynił sądy,
Zpomiędzy ludzi pieśni te, jak trądy,
Precz wyrzucono, wraz z bezprawiem starem.



∗             ∗