Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye seria pierwsza 171.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.
Jak mi smutno!


Ach! jak mi smutno być, jak fala drżąca,
Która, w namiętnych uniesień zapędzie,
Srebrną pierś swoję o ziemię roztrąca,
I łamie skrzydła łabędzie...
W każdym porywie czuć całą istotą,
Jak szklane kręgi powietrza mnie gniotą,
I tkwić w materyi władzami wszystkiemi,
Jak niewolnica spętana łańcuchem,
I wiecznie ciężyć — i spadać ku ziemi...
Ach! jak mi smutno, że nie jestem duchem!



∗             ∗


Skrzydłami z tobą spleciona, a cicha,
Leciećbym chciała w dalekie błękity,
I pić wieczyście rzeźwiące zachwyty
Z lilii kielicha...
I na żądz ziemię ze smutkiem poglądać,
I nic nie pragnąć, niczego nie żądać
I być dla ciebie, mój tęskny i biały,
Bliźnim aniołem — i bratem — i druhem...