Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye serya druga 111.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

Przyśpiesza serc tych obumarłych bicia...
Co utracone, co było kochane,
Budzi się w piersiach i wstaje do życia;
Na ustach niema sztucznego uśmiechu,
Który tam widniał, jak znak potępienia;
Wzrok, co przed chwilą miał zuchwalstwo grzechu,
W spuszczonych rzęsach szuka sobie cienia.
Cisza... Pieśń leci, jak odgłos nędz ziemi,
W westchnienia, jęki i skargi rozbity,
I wstrząsa ciche i senne błękity,
I płacze, jakby łzami gorącemi,
I gaśnie, niby konające tchnienia,
W coraz to cichsze rozłamana dźwięki.


∗             ∗

W tem naraz, wpośród smętnego milczenia,
Zabrzmiała nuta znajomej piosenki...
Lud ją nasz śpiewa w biednych swoich chatach,
Powiewy wiosny roznoszą jej echa,
Matka się przy niej do dziecka uśmiecha,
Skowronki gubią ją na polnych kwiatach...
Piosenka prosta, znana. — Nieszczęśliwe,
Ślepego grajka otoczyły kołem,
A głosy ciche zrazu i trwożliwe,
W chór się złączyły i uniosły społem...
Nędzne śpiewaczki, wzruszone i drżące,
Znów odzyskały na jednę godzinę