Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie III Pieśni i piosenki 043.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.
XIV.


Przyjdzie zorzeńka do mojej chaty,
Znikomy sen odgania:
»Wstań, wstań do kosy! Już wschód się mieni
Od łuny, od świtania!«
Na grzbiet, siermięgo! Nie oschłaś z potu
Przez krótką noc czerwcową...
Do ręki koso, ty bojownico,
Na łąkę, za dąbrową!

Przyjdzie południe do mojej chaty,
U twardej siędzie ławy...
I patrzy — jasne — na moją dziatwę,
Bladą od lichej strawy...
I rozłamuje czarny kęs chleba
Drżącemi, ot, rękami...
A co poniesie do ust kruszynę,
To się zaleje łzami!

A przyjdzie nocka do mojej chaty,
Podeprze główkę ręką,