Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 036.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Wszystko to pędzi, jak na dziw,
A z góry świeci słońce.

I złotych blasków leje zdrój
Z lazurów greckich ciszy,
W ten ludzki wrzątek, w mrowie to,
Co oburzeniem dyszy.

I rzuca złoty promień swój
Na słup wkopany w piasku,
Co dwa ramiona zbite w krzyż,
Podnosi w cichym blasku.

Ten słup — to pręgierz wzgardy jest,
To na bluźnierców kara.
Lecz teraz na nim lekko drżąc,
Kołysze się cytara.

Nie czterostrunna lira to,
Nie ten tetrachord stary,
Na którym piano bogom pieśń
Doryckiej, zbożnej miary.

Na dźwięcznej desce dziesięć strun
Wysrebrza się pod słońce,
A lekki wiatr oblata ją
I budzi echa drżące...