Ta strona została uwierzytelniona.
Cytarę ową zrobił mistrz
Z najprzedniejszego drzewa,
I dał jej duszę, dał jej głos,
Co jako ptaszę śpiewa.
Z Miletu Tymon przyniósł ją,
Ukrywszy pod opończą,
I szła, na sercu brzęcząc mu
Piosenką swą skowrończą.
I tak radośnie nawskróś pól,
Przez cudny kraj otwarty,
Do Skias wracał, gdzie miał ród,
Do swej ojczystej Sparty.
Surowy pieśni dawnej ton,
Nieraz go chwytał w sidła,
Gdy, jako orzeł w słońcu, chciał
Rozwinąć oba skrzydła...
Nieraz, więziły go jak mur,
Te ciasne struny cztery,
Gdy ręką nowych szukał brzmień,
Do szerszej tęsknot sfery.
Więc cieszył się, że nowy dźwięk
I nową pieśń dobędzie.