Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 041.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Odkąd to pieśń, ten złoty zdrój,
Ma w biegu być cofnięta,
Przeto iż efor powie: stój!
I wolnej — włoży pęta?

Odkąd to — pytam — Skias, tu,
Z purpury jest odarta?
Czy już wolnego nie ma tchu
W swych piersiach nasza Sparta?

Widzę tu motłoch, lecz gdzie lud,
Przed którym mógłbym śmiele
Przyszłości pieśnią wieszczyć cud?
Gdzie są obywatele?

Jak sępy mściwe, które rwą
Prometejowe łono,
Tak spada dzicz na lirę mą,
Słonecznie ostrunioną.

Wysoki Zeus przecież mi
Tę łaskę swoją dawa,
Że pieśń zduszona głośniej brzmi,
Niźli eforów prawa.

W wnętrznościach moich słyszę ją,
Tę pieśń ogromnej miary,