Strona:PL Maria Konopnicka-Poezye w nowym układzie II Hellenica 132.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

A mokry Rodan unosił na grzbiecie,
Tysiące statków i mężów orężnych,
W nagłej przeprawie przez drogę tę szklaną,
Spojrzeniem wodza, jak burzą, smaganą,
Tam, kędy fale, jak dzikie brytany,
W srebrnych obrożach uwięzione warczą,
W śmiertelny uścisk przepaści schwytany
Statek zatonął z promienną tą tarczą.

I odkąd chłodne błękitne otchłanie
Zwarły się nad nią, — jak gwiazda strącona
Spała snem cichym w szumiącym Rodanie...
A nad nią burze ogniste latały,
Maczając końce czarnych skrzydeł w wodzie
I wyciągając błyskawic ramiona.
A srebrne piany korowód swój biały
Wiodły, jak sylfy, w noc letnią tańczące,
Kołysząc lekkim ruchem senne łodzie,
Zanim poranne rozbudzi je słońce.
I długi szereg burzliwych stuleci
Przemknął, jak fala, co u brzegu kona,
I tak leżała tarcza ta Scypiona,
Aż ją rybacze wyciągnęły sieci.

Dziś do wielkiego przeniesiona grodu[1],
I w świetnym gmachu, jak klejnot złożona,

  1. Tarcza ta, wydobyta z Rodanu 1665 roku, znajduje się w gabinecie starożytności w Paryżu.