Ta strona została uwierzytelniona.
I z pluskiem jego leci w dal
Miłosny śmiech perłowy.
A wiatr z głębiny zerwał się,
Zakręcił czarne wiry,
I na śmiejące usta tchnie
Kościelnej zapach miry.
I nagły na pierś powiał chłód
Uroczych dam drużynie,
I dziwny cień padł nawskróś wód,
A barka cicho płynie...