Strona:PL Maria Konopnicka - O Janku Wędrowniczku (1924).djvu/15

Ta strona została uwierzytelniona.

Za Kasinym płotem.

Śmiało Janek naprzód rusza
Między trawy, między zboże,
Ale gdy w nie wszedł nieboże,
Tylko czubek kapelusza
Miga się na obie strony,
Niby wielki mak czerwony.

Nie traci nasz Janek miny,
Choć go jęczmień kłuł wąsaty,
Aż się dobił do drożyny,
Do Kasinej prosto chaty.

A za płotem co się dzieje?
Kury gdaczą, kogut pieje.
Spojrzy Janek — płot był niski —
Kasia twaróg zjada z miski,

I potrosze go oddziela
Dla kogutka przyjaciela;
Na co kaczka wraz z kokoszą
Srogi lament w niebo wznoszą.