Ta strona została uwierzytelniona.
— „Tak wrzaskliwa ta hołota!”
Patrzy Kasia... Jaś u płota.
— „Gdzie to panicz tak wędruje,
Trawkę z rosy wydeptuje?”
Janek ujął się pod boki:
— „Idę sobie w świat szeroki,
Tylko nie wiem, gdzie tu droga?”
Na to Kasia — „O, dlaboga!
W świat?... To het, tam, gdzie za borem
Słonko idzie spać wieczorem,
A różaną mu pościelą
Złote zorze na noc ścielą!
Niech-że panicz idzie miedzą,
To pastuszki dopowiedzą!”