Ta strona została uwierzytelniona.
Do młyna.
Wśród topoli, z poza wzgórza
Dach kościołka się wynurza,
Przy nim wiatrak na wyścigi
Z wiatrem kręci cztery śmigi,
A młynarczyk, Wojtuś, jedzie
Na osiełku tuż na przedzie.
Wojtuś grzeczny był chłopczyna;
Zszedł na ziemię i zaprasza:
— „Paniczyku, wstąp do młyna!
Ze skwarkami będzie kasza!” —
Jankowi się śmieją oczy;
Do osiełka żwawo skoczy.
Wojtuś rzecze: — „Ja podsadzę
I panicza poprowadzę...
Dalej! śmiało! Hop! do góry!” —
— „A nie zrzuci mnie pan Bury?” —
Janek głaszcze kłapoucha,
Piętkami się trzyma brzucha.
— „Lepszy osieł do podróży,
Niźli koń, bo koń za duży!” —