Ta strona została uwierzytelniona.
Dopiero kiedy kot, rzucając się tam i sam, wypuścił ją z zębów, Podziomek mu z grzbietu zeskoczył, kiełbasę chwycił, z piasku łopianem otarł, zjadł, a posiliwszy się godnie, fajeczkę wypalił, pod krzakiem legł, i rozmyślając o swoich dziwnych przypadkach, smacznie zasnął.