Ta strona została uwierzytelniona.
Z całego narodu drobnych Krasnoludków został jeden tylko Koszałek-Opałek, który na wspólną schadzkę nie nadążył.
Stary, opuszczony sierota w miesięcznym promieniu cicho stąpa po śniegu i ręce drżące przy jasności srebrnej grzeje.
Jeden Koszałek-Opałek chodzi po świecie razem ze swoją brodą siwą, z wielkiemi nastroszonemi brwiami, z kapturem i kubraczkiem ciemnym, a także ze swojem starem poczciwem sercem; z pękiem kluczy u pasa, na które zamyka dzwonki polne, żeby nie budziły śpiących łąk, i konwalie, żeby nie budziły gajów podczas zimy.
Jeden Koszałek-Opałek chodzi po świecie, z jasnego szronu pereł sznurki niże. Porzucił już zupełnie one to myśli o sławie, co były początkiem i pychy jego i niedoli.