Strona:PL Maria Konopnicka - Szkolne przygody Pimpusia Sadełko.djvu/10

Ta strona została uwierzytelniona.

Szybko biegną miłe chwile,
Czas przemija lotem ptaka...
Niema rady! Trzeba zacząć
Wychowanie jedynaka.

Pimpuś wyrósł, jak na drożdżach,
Ale w głowie — same psoty.
W jego wieku dawno siedzą
Nad książkami inne koty.

Tak więc państwo Sadełkowie
Rozstają się z dzieckiem drogiem.
I oddają, we łzach, synka
Na naukę „Pod pierogiem”.



3. Lekcja tańca.

Ledwie Pimpuś wszedł do szkoły,
Wnet usłyszał skoczne dźwięki;
Właśnie brały lekcję tańca
I panicze, i panienki.